Sfrunął październik wprost nad Nidę
Wraz z huraganem złotych liści
Po ścieżkach wspomnień sobie idę
Widzę, niejeden sen się ziścił.
Dziś czternastego października
Kłaniam się ludziom, co mi dali
Wiedzę, że gdy nas coś spotyka,
To… byśmy tego się nie bali.
Mi geografia poszerzyła
Dla z obcych krajów licznych gości
Umiałam być w ich mowie miła.
Tak kształciliście charaktery,
Dbając też o tężyznę ciała
W imieniu Waszych spadkobierców